plaża, wiatr, morska bryza i fale
Polskie morze, pełnia lata i pusta plaża? Brzmi nieprawdopodobnie, a jednak… Spotkał nas szum fal, i kapryśna pogoda, której stanęliśmy naprzeciw.
Mieliśmy niezły fart, że w letni dzień udało nam zastać pustą plażę, co wykorzystaliśmy w 100%. Już na pierwszy rzut oka widać, że to spotkanie żywiołów i nie tylko wiatru z wodą. Karolina i Paweł świetnie czuli się maszerując po plaży, bawili się swoim uczuciem, co widać na zdjęciach. Sesja odbyła się bez komplikacji, a współpraca z tą parą była przyjemna.
Plaża, na której została wykonana sesja jest idealnym miejscem na plener ślubny nad morzem. Znów strzałem w dziesiątkę okazała się natura. Sesja może odbyć się wszędzie, podstawą jest odpowiednia pogoda, dobre światło i zaangażowanie pary, ja zajmuję się całą resztą. Wspólnie możemy stworzyć coś pięknego.