Moje Wielkie Włoskie Wesele
A tak naprawdę nie moje i w sumie dość nieduże, polsko – szwajcarskie wesele. Najbliższa rodzina i przyjaciele, wzruszający ślub, obłędne jedzenie i fantastyczna zabawa, a wszystko w przepięknej scenerii północnej Lombardii.
Romantyczny film bez reżysera
Wielki dzień kochającej się pary w wyjątkowym miejscu. Nawet nie myślałem o tym, że będę miał okazję uczestniczyć w takiej uroczystości, innej niż wszystkie do tej pory. Już samo miejsce było dla mnie gwarancją udanych zdjęć. Włoska architektura i egzotyczne otoczenie było dla mnie czymś nowym, w czym chciałem zatracić się bez reszty. Było bezwzględnie romantycznie!
Włoska bajka!
Ceremonia na świeżym powietrzu – o tym marzy wiele par, tej udało się to marzenie spełnić. Ta chwila wywarła na wszystkich silne emocje. Szczęścia na twarzach nie brakowało. Rodzinne spotkanie pełne rozmów, uśmiechów i tradycji. Polsko – szwajcarskie wesele we Włoszech? To musi być bajka!
Pizza raz!
Włoskie jedzenie stale próbowało oderwać mnie od pracy, a do tego aromatyczna kawa pita co chwilę przez gości. Moje kubki smakowe oszalały! Ktoś powinien w końcu stworzyć sposób umożliwiający przenoszenie zapachów do zdjęć. Ten album otwierałbym co chwilę… i umierał z głodu!
- Published in Blog, Reportaż ślubny